Przeczytajcie:
Prawda o mnie.
Nie ma co się oszukiwać, bo to ja od samego początku mojego 'Graficzenia' Was oszukałam. Choć wiem, że jest już o wiele za późno to jednak Was przepraszam - nie liczę na wybaczenie. Chcę podziękować osobie która napisała ten post (a jeszcze bardziej za szukanie tych wszystkich materiałów), bo moje oszustwa na szczęście szybko się skończyły. To prawdopodobnie koniec, i już się z tym pogodziłam.
Nie mam nic na swoją obronę, prócz tego, że nie planowałam tego. Każdy na Sd chce być doceniony - ja też. Gdy zaczęłam Grafikę nie planowałam kopiować niczego, ale tak to już jest, że człowieka zżera próżność, chce być chwalony i nie widzi nic poza tym...
Planuję nadal rysować, bo to moje życie. Ale dzięki DirtyStardoll uświadomiono mi (dość dosadnie), jak łatwo wspiąć się na 'szczyt' czyimś kosztem, po to by z niego zlecieć z baaardzo głośnym hukiem :)
Cóż... teraz już kłamać nie muszę.
Najbardziej chciałam przeprosić tych wszystkich którzy byli tu od samego początku ze mną, którzy we mnie wierzyli, ciągle podnosili mnie na duchu - mam świadomość jak bardzo zawiodłam wasze zaufanie, ciężko mi będzie z tym żyć, ale tylko i wyłącznie ja jestem sobie winna.
Z życzeniami, abyście nigdy nie byli tak 'zdesperowani' jak ja, żebyście nie spadli na samo dno - jak ja ;)
Migonetta.
Edit:
Przy okazji jeszcze jedno słówko wyjaśnienia. Tę notkę zaczęłam pisać kilka dni po otwarciu bloga, oczywiście wiedziałam, że 'Sprawa się rypnie' od samego początku, ale niestety nie stać mnie było na jej wcześniejszą publikację, po prostu się bałam. Tak to już jest, że jeśli źle się zacznie życie, ciężko jest się z tego wyplątać.
Na szczęście znalazły się osoby, które od początku chciały mnie pogrążyć - więc nieświadomie zrobiły mi wielką przysługę uwalniając mnie od wszystkiego a same robiąc sobie sławę wielkich poszukiwaczy prawdy :P Nie zamierzam się przejmować, robić jeszcze większej sensacji, nie muszę też się chyba już tłumaczyć, bo uważam, że wszystko co trzeba zosta ło już powiedziane. Tak jak napisałam wcześniej rysować będę nadal, bo to moje życie. Co do komentarzy to zdziwio mnie to, że jednak próbowaliście zrozumieć, to, że błąd zrozumiałam, i chcę go naprawić.
Cieszę się, że przy okazji poznałam także prawdziwe oblicza niektórych osób. Jak się okazało nie tylko ja kłamałam w całej sprawie...
Edit 2:
Komentowanie w tym poście zostało wyłączone. Mam dość niekończących się zarzutów, które i tak cały czas obiegają tę samą sprawę. Jeśli ktoś ma jakąś sprawę w tym właśnie temacie, odsyłam na GG. (13381315) Myślę, że tak będzie najlepiej.