23 września 2015

Czy ja to nadal JA?

Otóż nie. 
Drodzy moi, piękni Państwo Czytelnicy - z tej strony kłania się z całą pewnością (nie hołdujmy pruderii) jedna z ciekawszych postaci Stardoll'owej blogosfery (po raz ostatni) - Migonetta.
Zachowałam się okropnie pozostawiając to miejsce i ludzi bez słowa wyjaśnienia. I nie zamierzam się tłumaczyć, bo to oczywisty fakt. Nawaliłam. Jednak jednocześnie pragnę zaznaczyć, że obecnie moje życie toczy się w innym wymiarze, który pochłania na tyle moją uwagę, że nie mam nawet ochoty wracać do krainy dzieciństwa. Umiejętności jakie nabyłam prowadząc tego bloga, wykonując dla Was grafikę czy też poznając ludzi - są wprost nieocenione, zatem sentyment pozostanie na zawsze.... Dlaczego odeszłam? Bo zmieniłam się. Całkowicie.  

Reklama: Ktoś jest zainteresowany moim kontem na Stardoll?

Pisze do Was pewna siebie 18-latka, która nie ma nic wspólnego z żadnymi ''Migonettami'' czy innymi wytworami dziecięcej manii pseudonimów. Pora rozwiać wątpliwości tej części z Was, która pozostała nieuświadomiona. Jestem Kinga (i to zdziwienie - #bezcenne). Dlaczego tak? Zanim mnie udusicie pośpieszę z wyjaśnieniami: Po prostu jako mądre dziecko ceniłam sobie własną prywatność, a potem pseudonim tak do mnie przylgnął, że stał się autentycznym imieniem. Bo czyż w Waszych umysłach nie byłam właśnie ''Migo''?

Pora odpowiedzieć sobie na bardzo ważne pytanie. Co z blogiem? Nic. Pozwolę mu istnieć, może kogoś kiedyś zainspiruje do pracy i działania, tak jak mnie lata temu. 

 Ci którzy to czytali są świadkiem oficjalnego końca - nekrologu Migonetty, która pracowała dla Was przez lata.
 A ja - wolna - zmierzam ku maturze i wymarzonym studiom. Może kiedyś spotkacie mnie gdzieś, już jako dziennikarkę. Świat jest taki malutki... Kociaki :*

Znajdziecie mnie na Instagramie oraz oczywiście na Fejsie.

12 kwietnia 2015

Kolejka otwarta, przyjme zamówienie!

Cześć Koty, coś dawno mnie nie było, nie sądzicie? Parę razy próbowałam coś sensownego naskrobać, ale jak to czytałam to mało nie padłam, więc głupie wytłumaczenia lądowały w wirtualnym koszu. Chyba nie chcecie czytać, że ''miałam dużo nauki'' czy ''jestem za dużą dziewczynką na gry dla dzieci''. No, więc tak właśnie w skrócie wygląda sprawa :) Mimo to, że na to nasze Stardoll praktycznie nie wchodzę to co za problem? Kocham rysować i to się nie zmieniło.
Dlatego Miśki, jeśli jeszcze się Wam nie znudziłam (dobra, kogo ja próbuję oszukać) to tu pod postem (lub na GG, maila) piszecie swoje zamówienia, a ja wybieram i rysuję, deal? :D
Kolejkę uważam za oficjalnie otwartą, korzystajcie więc, póki jest okazja.

Migonetta.

22 lutego 2015

Zapomniana grafika z kiedys, kiedys...

''Będą ferie, będę mieć mnóstwo czasu na rysowanie, wykonam dużo zamówień''...Kłamałam :) W tym temacie wyszła kompletna klapa, owszem robiłam wiele rzeczy, ale na pewno nie rysowałam.


Zupełnie zapomniałam o publikacji, skończonej już dawno Iggy. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Osobiście uważam, że wygląda całkiem przyzwoicie, moim ulubionym elementem jest twarz, ze szczególnym uwzględnieniem oczu. Największy problem sprawiła mi szyja, nie wyczułam do dziś układu ze zdjęcia, więc po kilku próbach narysowałam ją po swojemu :) Patrząc na grafikę teraz myślę, że mogłam bardziej postarać się z włosami.

Migonetta.

1 lutego 2015

Rozstrzygniecie urodzinowego konkursu

Nie wierzę, że wyrobiłam się z wynikami w obiecanym terminie. Przypominam, że konkurs został (jak co roku) zorganizowany z okazji urodzin bloga. Zadanie polegało po prostu na komentowaniu przez czas około jednego miesiąca. 
Chcecie rozwiać wątpliwości, kto (i co) wygrał?


30 stycznia 2015

Konkurs: QOF



Taka tam prosta grafika. Niestety nie mogłam ''porwać się na księżyc'' (z pozą) z racji poważnych ograniczeń czasowych. Na rysowanie miałam właściwie tylko tydzień i to taki w którym codziennie byłam w szkole. Zrobiłam więc szybką, jednoosobową burzę mózgów i doszłam wniosku, że powyżej zrealizowany pomysł to jest to czego mi trzeba, lub jedyne co jestem w stanie wykonać w tak krótkim czasie. Jak kto woli. Przeszukałam internety za odpowiednią pozą, kierując się głównie nazwą bloga... queen - królowa więc może taka ''szachowa'' się nada? Myślę, że to był dobry sposób myślenia dla grafiki ''na szybko''. Gdybym jednak miała więcej czasu poszłabym zupełnie w inne klimaty. Postawiłabym na jakiś zameczek w tle i bawiłabym się zapewne z miesiąc z jakąś balową sukienczyną. Niestety (albo i stety) wymogiem konkursu było wykorzystanie jednej z twarzy podanych na blogu. Stąd kolejne utrudnienie, najpierw sprawdź kilkadziesiąt kont, a potem się głów jak to dopasować do reszty. Jakoś zupełnie się oduczyłam tej zabawy :) Tysiąc razy bardziej wolę rysować wszystko sama od podstaw.

Moim ulubionym elementem są perełki, oczywiście dużo się z nimi na dziobałam pędzlem, podoba mi się również napis z nazwą bloga. Najmniej przekonuje mnie szyja. Cały nagłówek utrzymany jest  w kontrastowej kolorystyce, sądzę, że widać tą monarszą siłę jaką powinien przyodziać królewski blog.

Migonetta

26 stycznia 2015

Zapowiedz



Mam problem z bloggerem, za chiny ludowe nie mogę się zalogować... także piszę do was z telefonu. 
Grafika z ostatniej zapowiedzi już gotowa, ale czekam na kontakt ze strony zamawiającej, więc musicie czekać. Powiem tylko, że ja jestem zadowolona z efektu.

Przed wami rozciąga się zapowiedź grafiki, którą prawie skończyłam, a zajęła mi zaledwie kilka godzin wczoraj (to mało, nawet bardzo), ale jej przeznaczenie niech jeszcze trochę ''pobędzie'' sobie tajemnicą :) Dlatego poniżej tylko taki malutki skraweczek.


Kto chciałby jutro napisać za mnie sprawdzian z matematyki? 
Nikt? To chyba powinnam teraz iść się uczyć. 
Bajo miśki.

Migonetta

18 stycznia 2015

Zapowiedz

Witajcie, kolejna grafika ''w trakcie'' robienia. Obiecałam, że będę starać się rysować częściej w nowym roku i tak też jest.

Przepraszam za jakość
Nic nie jest jeszcze skończone, także czeka mnie jeszcze sporo pracy, niemniej nie mogę powiedzieć, że spędzam czas nieprzyjemnie - bo to byłoby kłamstwo. Oglądał ktoś Szkołę Uwodzenia? Ge-nial-ne. Koniecznie obejrzyjcie korzystając z ''wolnej'' niedzieli. Polecam.

Migonetta