Jest 23:43 i właśnie jako tako uporałam się z nowym nagłówkiem dla mojego własnego bloga. Zacieram ręce, bo jutro kiedy skacowani ledwo dowleczecie się do swoich komputerów i zaglądniecie tutaj na waszych ślicznych twarzyczkach ukaże się zdziwienie tą zmianą. Oficjalnie powitajmy zatem rok 2015 z czymś innym... np. z kobietą przytulającą się do granatu. Who cares.
Mam nadzieję, że polubicie tę panią z grafiki równie mocno jak ja. Nie uwierzycie, ale przez niemal rok zbierałam się to zadania zmiany wystroju własnego bloga i zawsze coś mi nie odpowiadało, albo brak oryginalności w pozie, albo inne rzeczy i tak udało mi się dociągnąć sprawę akurat do tak wyjątkowej daty jaką jest przełom 2 lat. Moja coroczna tradycja spędzania sylwestra w domu tylko delikatnie w tym pomogła (tak, wydało się, nie mam życia prywatnego). Cały wystrój bloga będę jeszczew dopasowywać, puki co padam na... twarz, więc wybaczcie ten bezsensowny post.
Ups.. 23:59
Następny post dopiero w nowym roku.
Następny post dopiero w nowym roku.
Migonetta