Grafikę robiłam po trochu przez prawie miesiąc. Stało się tak dlatego, że wypadł mi wyjazd na prawie 3 tygodnie. A później dopadł mnie zwykły leń (nie ma co się oszukiwać). Tak naprawdę wszystko wyszło tak jak miało wyjść, bo kiedy zrobić sobie wakacje od grafiki jak nie na wakacjach?
Z poniższej grafiki jestem średnio zadowolona. Znaczy podoba mi się, ale uważam ją za strasznie poplątaną jeśli chodzi o techniki. Ponieważ niedawno dotarł do mnie tablet, jestem na etapie testowania jego użyteczności. A że wszystko to działo się podczas robienia tego właśnie nagłówka mogłabym powiedzieć, że rysowała to cała grupa różnych osób. Już nie mówiąc o tym, że zaczęłam używać innego programu (z którym nie zamierzam się już rozstawać).
Wiosennie jakoś. Tło oczywiście wykonywane w pełni przeze mnie, jednak na końcu pojechałam po nim kilkoma filtrami, aby dodać mu bardziej medialnego charakteru - stąd niekiedy wyostrzone krawędzie, a na tyle mgła i pełen rozmaz.
Następny w kolejce miał być nowy wystrój tego bloga, ale z racji dużej ilości zamówień jaki mi przypadł odkładam go na dogodniejszy czas. Ponieważ jestem już całkowicie w domu (i smarkam) mam nadzieję, że na blogu zawitają nowe grafiki z większą częstotliwością. A was tradycyjnie proszę o opinie :)
Migonetta